ReklamaA1 - Papugarnia Wilkasy

Jesienią warto odwiedzić Izbę Historyczną w Węgorzewie

BieżąceHistoria26 września 2024, 10:59
Jesienią warto odwiedzić Izbę Historyczną w Węgorzewie
 fot. Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne Ziemi Węgorzewskiej "Wendrusz".

Znamy miejscowości, które nie posiadają żadnych izb pamięci. Znamy też takie, gdzie funkcjonują co najmniej dwie. Jednak dwie izby działające w jednym budynku to prawdziwa rzadkość, a z taką sytuacją spotykamy się w Węgorzewie na Mazurach.

Do tego mazurskiego miasta pociągi nie dojeżdżają od dawna, ale budynek byłego dworca PKP wciąż tętni życiem. Od lat działa tutaj Muzeum Tradycji Kolejowej, a od ubiegłego roku także Izba Historyczna Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego Ziemi Węgorzewskiej "Wendrusz" ("wędrowiec" po mazursku). Choć warto zobaczyć obie ekspozycje, my skupimy się na tej drugiej.

A jest na czym, bowiem zbiory stowarzyszenia są naprawdę imponujące. Obejmują dokumenty, fotografie, militaria, tablice, flagi, szyldy, zabawki porcelanowe kapsle czy butelki, które dokumentują życie Węgorzewa, dawnego Angerburga, głównie z XIX i XX wieku. Nie zapomina się też o polonikach, którym poświęcono osobną gablotę.

Na szczególną uwagę zasługuje fragment kolekcji poświęcony walce hitlerowskiego Junkersa JU-188 z radzieckim myśliwcem Ła-7. Miała ona miejsce 30 grudnia 1944 roku, a co warte podkreślenia, członkowie stowarzyszenia samodzielnie odtworzyli dokładny przebieg wydarzeń!

W izbie można podziwiać zachowane oryginalne fragmenty Junkersa, które z jeziora Mamry wydobyła grupa płetwonurków "Rekin" w latach sześćdziesiątych. Znajdziemy tu nawet skafander nurkowy oraz butle na sprężone powietrze wraz z aparatem oddechowym, należące niegdyś do Jerzego Janczukowicza, prezesa "Rekina".

Eksponaty te zostały podarowane "Wendruszowi" przez rodzinę pana Jerzego. Opisywany fragment kolekcji wzbogacają trzy dioramy prezentujące ostatnie chwile Junkersa. Zostały one przekazane przez sklep modelarski w Giżycku.

Izba Historyczna podkreśla też niebagatelną rolę, jaką dla polskiego Węgorzewa odegrało małżeństwo Szutkowskich. Pani Jadwiga Micińska-Szutkowska specjalizowała się w rysunku, poezji, malarstwie, tkactwie, ceramice, wyrobach z kości i bursztynu. Zainteresowania w dziedzinie sztuki łączyły ją z mężem, Eustachiuszem, którego pasjonowało również żeglarstwo. Gromadzone przez nich pamiątki i fotografie stanowią istotną część ekspozycji.

Dodajmy, że stowarzyszenie "Wendrusz" oprócz prowadzenia izby zajmuje się m.in. edukacją w dziedzinie historii i dziejów regionu, dbaniem o miejsca pamięci na Ziemi Węgorzewskiej czy organizowaniem wystaw i pokazów zebranych eksponatów.

Budynek dworca w Węgorzewie już jesienią przejdzie remont, tak więc zachęcamy do odwiedzania wystaw jeszcze w czasie tegorocznych wakacji.

„Ocalone Dziedzictwa. Regionalne Izby Pamięci Ziem Zachodnich i Północnych” to realizowany ze środków Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego projekt współpracy z podmiotami prowadzącymi izby pamięci w zakresie zabezpieczania gromadzonych przez nie kolekcji.


Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 0
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 0
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 0
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 0
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 0
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Moja Koja

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1- OW Wodnik
ReklamaA2 - Odysseya Yachts