Tajemnice Mazur. Dlaczego budowano Kanał Mazurski?

18 grudnia 2019, 10:07Komentarzy: 3Śluza w Leśniewie Górnym fot. mazury24.eu

Monumentalna, ponura, tajemnicza ale i fascynująca. Pozostałość po dominacji III Rzeszy w Europie jest też symbolem tajemniczości, jaka towarzyszy Kanałowi Mazurskiemu. Według niektórych informacji, ten szlak wodny miał służyć transportowi tajemniczej broni z głębi Mazur na wody Bałtyku. Czy jednak jest to prawdą? Może chodziło bardziej o handlowe i transportowe wykorzystanie budowanego kanału?

Potężna, betonowa budowla, ze śladami pozostałościami symboliki III Rzeszy – jeszcze do teraz budzi grozę i atmosferę tajemniczości, która towarzyszy domysłom nad faktycznym planem rozbudowy Kanału Mazurskiego. Czy miały być w okolicy budowane łodzie podwodne, które właśnie Kanałem Mazurskim mogły docierać do Morza Bałtyckiego? Czy może Niemcy planowali całkiem inną inwestycję i właściwie dlaczego stworzono tak monumentalną budowlę jak ta zapora?

Raczej można wykluczyć plany budowy na Mazurach łodzi podwodnych – u-bootów. Te, poprzez swoje rozmiary nie dałyby rady przepłynąć budowanym kanałem przez Mazury do Bałtyku. Inaczej sprawa ma się z miniaturowymi łodziami podwodnymi. Czy w głębi Mazur planowano więc budować niewielkie Seehundy?

Wiadomo, że takie jednostki budowano w stoczni w Elblągu. W lipcu 1944 roku elbląska stocznia Schichaua otrzymała od Naczelnego Dowództwa Kriegsmarine zlecenie na budowę 500 miniaturowych okrętów podwodnych typu XXVII B5 („Seehund”), później określanych również jako typ 127.

Były to jednostki przeznaczone do działań w strefach wód przybrzeżnych i na morzach wewnątrzkontynentalnych, w sytuacji stałego zagrożenia z powietrza oraz intensywnego przeciwdziałania wrogich jednostek nawodnych (np. w pobliżu rejonów operowania morskich sił desantowych przeciwnika).

Mimo niewielkich rozmiarów (długość – 11,86 m, szerokość – 1,68 m, zanurzenie – 1,74 m), charakteryzowały się znaczną dzielnością morską, umożliwiającą im rozwijanie maksymalnych osiągów nawet w warunkach stanu morza 4.

Posiadały także spory zasięg nawodny wynoszący 300 mil morskich i podwodny dochodzący do 63 mil morskich oraz maksymalną autonomiczność aż 11 dni (średnia wynosiła 5 dni). W rejsie na powierzchni – niewielka sylwetka czyniła je bardzo trudnymi do wykrycia, zarówno za pomocą sprzętu optycznego, jak i radarowego. Jednakże, jeśli już zostały zauważone mogły zanurzyć się w ciągu zaledwie dwóch-trzech sekund i zejść na głębokość 30 m (konstrukcyjna, obliczeniowa głębokość zanurzenia), a nawet 70 m (głębokość uzyskiwana w praktyce). Były uzbrojone w dwie torpedy typu G7e, kalibru 533 mm, przenoszone na zaczepach zewnętrznych, a ich załogę stanowiło dwóch ludzi.

Nie mamy jednak żadnych wiążących informacji na temat planów budowy niewielkich łodzi podwodnych na Mazurach.

Może jednak w budowie Kanału Mazurskiego chodziło jedynie o chęć połączenia tego regionu z Morzem Bałtyckim w celach transportowych i handlowych? Tego dziś już nie wiadomo.

Zobacz Kanał Mazurski na naszych zdjęciach.

Pewne jest, że projekt jego budowy pojawił się już pod koniec XIX wieku – jako szlaku łączącego jeziora mazurskie z Bałtykiem. Chodziło o szybkie spławianie drewna w kierunku bałtyckich portów oraz o rozwój turystyki. Myślano również o wykorzystaniu wody do tworzenia energii elektrycznej. W czasie konfliktów wojennych kanał nabrał innego, bardziej militarnego znaczenia.

Jeden z ostatnich projektów technicznych wskazuje, że zaplanowano budowę dziesięciu stopni wodnych o spadkach od 5 do 17 metrów. Budowa kanału ruszyła w 1911 r. Pracę jednak wstrzymano w momencie wybuchu I wojny światowej. Do idei budowy tego obiektu powrócono w 1934 r. Wówczas kanał stał się tajnym projektem, którego celu dziś nie znamy. Jednak ponownie realizację tego planu przerwano w 1942 r.

Ponurą pozostałością po tych monumentalnych planach jest śluza w Leśniewie Górnym. Obiekt ma 46 metrów długości, 7,5 metra szerokości i 17-metrowy spad. Została ukończona w około 30% (70 % wg innych danych). Na frontowej ścianie śluzy widać wgłębienie, w którym miał być umieszczony symbol niemieckiego orła.

Tak obecnie wygląda śluza w Leśniewie Górnym.

Obecnie na terenie śluzy działa park linowy. Można dzięki temu specjalnym pomostem dotrzeć na górę tego obiektu i obejrzeć jego monumentalną formę lub skorzystać z bardziej ekstremalnych przygód, korzystając ze zjazdów po linach. Jest to też pewna forma zwiedzenia tego obiektu. Na pewno skorzystanie z parku linowego pozostawia niezapomniane wrażenia.

By obejrzeć obiekt trzeba wybrać się na spacer z Mamerek, idąc pięknym lasem około 40 minut. Samochód natomiast można zostawić na parkingu przy drodze Węgorzewo – Srokowo-Kętrzyn i na piechotę dotrzeć do śluzy (dystans około 1 kilometra).


Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 134

  • 77
    Czuje się - ZADOWOLONY
    ZADOWOLONY
  • 20
    Czuje się - ZASKOCZONY
    ZASKOCZONY
  • 25
    Czuje się - POINFORMOWANY
    POINFORMOWANY
  • 5
    Czuje się - OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    Czuje się - SMUTNY
    SMUTNY
  • 4
    Czuje się - WKURZONY
    WKURZONY
  • 3
    Czuje się - BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

ReklamaB0 - Moja Koja

Daj nam znać

Jeśli coś się na Mazurach zafascynowało, wzburzyło lub chcesz się tym podzielić z czytelnikami naszego serwisu
Daj nam znać
ReklamaB1- OW Wodnik
ReklamaA2 - Odysseya Yachts